gdy dojechalismy na miejsce juz po wieczór była godzina po 19 20 nie wiedział dokant jedziemy justin nie chciał mi powiedziec gdzie bedziemy jechali dla tego juz go nie pytałam powiedział ze to bedzie nie spodzianka wiec czekałam i nie pytałam usmiechnełam sie i justin powiedział ze to dom jest jego rodziców zapytałam dlaczego tu przyjechalismy to odpowiedział mamy zaproszenie od moich rodziców na wspólny obiad w gronie rodzinnym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz